BARWA SYSTEM, największy producent sufitów metalowych w Polsce, stawia na innowacje i ekologię. Nową linię produktów — wielkogabarytowe okładziny ścienne i sufity podwieszane — firma zaprojektowała tak, by nadawały wnętrzom nie tylko estetyczny wygląd, ale mogły być wykorzystywane wielokrotnie, nawet po latach użytkowania. Innowacyjna linia technologiczna jest wynikiem własnych prac badawczo-rozwojowych firmy.
Dziś jesteście Państwo liderem w branży, jakie jednak były początki firmy?
Działamy na rynku materiałów wykończeniowych od 1993 roku. Początkowo zajmowaliśmy się importem i montażem metalowych sufitów podwieszanych z Włoch. Zdobyte doświadczenie pozwoliło nam na uruchomienie własnej produkcji sufitów podwieszanych w Polsce. W Stawigudzie, koło Olsztyna, projektujemy i produkujemy dziś sufity rastrowe, kasetonowe, listwowe, z siatki cięto ciągnionej oraz okładziny i elewacje. Wykorzystujemy różnorodne materiały, takie jak: stal, aluminium, blachy tytanowo-cynkowe, corten, płyty kompozytowe, stopy metali kolorowych oraz ecopet. Spółka swoje biura posiada również w Katowicach i Poznaniu.
Niedawno opracowaliście dość innowacyjny produkt, jakiego na rynku dotychczas nie było, czyli wielkogabarytowe okładziny ścienne i sufity podwieszane.
To wynik naszych wewnętrznych prac badawczo-rozwojowych, a cały projekt opierał się na uruchomieniu zupełnie nowej linii produkcyjnej. Firma w ostatnich latach dynamicznie się rozwija. Chcemy zachować pozycję lidera w swoim segmencie, a na przeprowadzenie tej inwestycji potrzebowaliśmy zewnętrznych środków. Wdrażana przez nas innowacja wpisała się w założenia Kredytu na Innowacje Technologiczne, który umożliwia przedsiębiorcom uzyskanie tzw. premii technologicznej. Istotą tego produktu jest dotacja wypłacana przez Bank Gospodarstwa Krajowego, która służy spłacie kredytu, który przedsiębiorca zaciągnął w banku komercyjnym na sfinansowanie inwestycji. W przypadku BARWA SYSTEM Sp. z o.o. cały projekt opiewał na kwotę ponad 5,1 mln złotych, z czego przyznana przez BGK dotacja wyniosła 3 miliony złotych. Z tych środków zakupiliśmy nowoczesną wycinarkę laserową oraz krawędziarkę. Dziś możemy oferować naszym klientom wielkogabarytowe okładziny ścienne i sufitowe z cienkich blach aluminiowych o maksymalnej wielkości lica w wymiarze nawet 1,8 x 5,8 m. Całość opiera się także m.in. o nowatorską metodę, która polega na napinaniu paneli aluminiowych w poprzek ich dłuższego boku.
Czy ta inwestycja była odpowiedzią na oczekiwania rynku?
Klienci coraz częściej szukają rozwiązań, które łączą efektywny wygląd z doskonałymi właściwościami akustycznymi. Wymiary nowych produktów ograniczają przede wszystkim ilość widocznych na suficie i elewacji linii podziału. Sposób produkcji wpływa ostatecznie na ich estetykę i możliwość aranżacji. Pozwala nam także przenieść na te elementy fotografie, indywidualne wzory czy określoną perforację. Różnorodność właściwości, kształtów i kolorów umożliwia projektantom komponowanie dotąd niespotykanych ekspozycji.
Dlaczego właściwie podjęliście decyzję o skorzystaniu z dodatkowych środków? Czy bez nich trudno byłoby rozwijać cały projekt?
Bez wsparcia w postaci kredytu na innowacje technologiczne i dofinansowania projektu, realizacja innowacyjnych działań inwestycyjnych znacząco by się wydłużyła. W konsekwencji rezultaty naszych działań zostałyby osiągnięte dużo później, a to spowolniłoby nasz rozwój.
W projekcie dużą rolę odegrała także ekologia i dbałość o środowisko naturalne.
Dla naszej firmy to jeden z kluczowych elementów strategii rozwoju. Zależało nam na tym, by nowe produkty wpisywały się w proekologiczne rozwiązania. Dzięki ujednoliceniu produkcji elementów składowych systemu, okładziny raz zastosowane mogą być wykorzystywane wielokrotnie w innych miejscach: zamiennie na ścianach i sufitach. Tym samym możemy zaplanować i wydłużyć cykl ich życia. W obliczu zmian klimatycznych i rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów, firmy, które dbają o środowisko, zyskują przewagę konkurencyjną.
Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19